Jedno popołudnie.
„Prawda, to iść prosto przed siebie, nie dbając o to, co inni powiedzą. Trzeba mieć coś do powiedzenia, inaczej dobranoc! Nie można być malarzem, jeśli nie kocha się malarstwa nade wszystko w świecie. I nie wystarczy znać swój zawód: trzeba jeszcze wzruszenia. Wiedza jest bardzo cenna, ale dla nas wyobraźnia znaczy więcej.” (Edouard Manet). Edouard Manet (1832-1883) O godzinie 15 zabrałem się do pracy. Pierwotna wersja: dół - czerń jaśniejąca, w górnych partiach przechodząca w żółć, aż do zupełnej bieli. Na tym tle schematycznie potraktowane wyciągnięte ręce. Po naszkicowaniu i położeniu pierwszej warstwy farby: banał, kicz! Próbowałem ujednolicić element rąk z tłem, ręce zaznaczyć inną fakturą. Nie udało się. Wtedy zamalowałem ten motyw. Położyłem płótno na podłodze i rozlewając na nim farbę rozrobioną w puszkach obserwowałem jej zachowanie. Poruszała się jak żywa istota, jak człowiek, zmieniała się z sekundy na sekundę. Raz była ciemna to znowu przedarła się na jej powierzchnię odr